Welcome to the Surface!
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.



 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

 

 Potworza lecznica

Go down 
+2
Shin
Papyrus
6 posters
Idź do strony : 1, 2  Next
AutorWiadomość
Admin
Bożyszcze tłumów
Admin


Liczba postów : 473
Join date : 26/11/2017

Potworza lecznica Empty
PisanieTemat: Potworza lecznica   Potworza lecznica EmptyNie Sie 19, 2018 8:40 pm

Pomimo iż na pierwszy rzut oka może straszyć zarówno z zewnątrz jak i wewnątrz, pomieszczenia dawno zamkniętej kliniki medycznej zostały dobrze przystosowane do ponownego przyjmowania w niej pacjentów. W tym wypadku jednak nie tyle ludzkich, co potworzych pacjentów.
Ponieważ ludzka medycyna niewiele jest w stanie zdziałać w wypadku urazów magicznych czy też odbudowy potworzego ciała, jest to jedyne miejsce, które oferuje tego typu usługi za niewielką opłatą. Mieści się tu zarówno poczekalnia z niewielką recepcją, magazyn, skromne laboratorium, jak i dwie sale pełne nieco zdezelowanych łóżek.
Choć miejsce umownie zostało przeznaczone pod potworzych pacjentów, nikt nie odmówi tutaj pomocy człowiekowi w potrzebie, jeśli rzecz jasna taki się znajdzie. Należy przy tym pamiętać, że choć magia uleczy rany, może być dość bezsilna wobec typowo ludzkich chorób, na których personel niekoniecznie będzie się znał.

Leczenie lekkich okaleczeń ciała: 10G
Leczenie średnich ran: 20G
Leczenie ciężkich ran: 30G


*W razie braku większych okaleczeń, wpływających w poważniejszy sposób na stan postaci, raz na miesiąc możliwym jest dla gracza przyspieszone odzyskanie brakującej ilości zdrowia bez obowiązku przeprowadzenia sesji z Mistrzem Gry w lecznicy w zamian za większą ilość płaconej za to waluty. Można tego dokonać zwyczajnie pisząc w temacie post, w którym wybieracie jedną z poniższych dwóch opcji za daną sumę G oraz zaczekać na jego zaakceptowanie przez osobę funkcyjną:

Odzyskanie brakującego HP do maksymalnie 25% - 20G
Odzyskanie brakującego HP w przedziale od 25 do 50% - 30G

Powrót do góry Go down
https://over-undertale.forumotion.com
Papyrus
Paściarz
Papyrus


Liczba postów : 164
Zamieszkanie : Dom Sansa I Papyrusa
Praca/Zawód : Kucharz
Ekwipunek : Czerwona peleryna Papyrusa, telefon, prawdopodobnie spaghetti
Join date : 04/04/2018

Potworza lecznica Empty
PisanieTemat: Re: Potworza lecznica   Potworza lecznica EmptyPon Sie 20, 2018 1:18 pm

//04.07.2119r. noc

Personel Lecznicy w Ebott zdziwił się, zobaczywszy swojego nowego pacjenta. Dawno widziano tutaj kogoś z tak zranionym ciałem. Uszkodzone kolano, złamany nos, liczne siniaki. Potwory zaczęły się zastanawiać, czy to aby nie sprawka tych rasistowskich ludzi. Wzbudziło to niepokój.

Shin obudził się w umownie białym pomieszczeniu. Wokół mógł zauważyć inne łóżka. Na szczęście większość z nich było puste. W całym pomieszczeniu było może 4 pacjentów.
Potworzy Rogacz przez moment leżał w wątpliwej samotności, jednak po krótkiej chwili podeszła do niego pewna Potworzyca.
Przypominała trochę Shina. Także miała rogi. Jednak w sumie na tym podobieństwo się kończyło, ponieważ fioletowy kolor skóry i czarne oczy z także fioletowymi, fosforującymi źrenicami sprawiały, że raczej nie mogła być brana za bliźniaczkę poszkodowanego. Trzeba także nadmienić, że był to dość wysoki humanoidalny Potwór, ubrany w biały kitel.
Potworzyca schyliła się i zaczęła badać ciało pacjenta. Dopiero po chwili zorientowała się, że ten jest przytomny.
- J-Ja przepraszam! Chciałam się upewnić co ci jest... - zaczęła nieśmiało się tłumaczyć.
Powrót do góry Go down
Shin
Edgy Tentacle
Shin


Liczba postów : 43
Zamieszkanie : Slumsy
Praca/Zawód : Brak
Ekwipunek : Płaszcz Ciemności
Join date : 03/07/2018

Potworza lecznica Empty
PisanieTemat: Re: Potworza lecznica   Potworza lecznica EmptyPon Sie 20, 2018 7:28 pm

Nie miał pojęcia co dzieję się aktualnie z jego ciałem. Nie czuł nawet, że trzęsło nim jak skurwesyn. Zamiast tego oddał się w ramiona kochanego i prawie że spokojnego snu. Widział znowu swoje piękne wspomnienia jeszcze z życia w podziemiu. Jak biega po rezydencji razem z Melodią, jak obserwuje z tarasu obszerne ziemie Hotlandu, jak trenuje ze swoim starym i obolałym przez stare rany wojenne ojcem. To był dopiero potwór! Wielki w barach, wysoki na dwa metry, białe włosy długie do ramion, siwa broda, zamglone prawe oko przecięte blizną, połamany lewy z jego dwóch sierpowatych rogów. Jedno siwe skrzydło z wieloma ubytkami w piórach i bliznami. Porządnie oberwał w wojnie z ludźmi, to jest pewne. Ale trzymał wszelkie rany blisko serca i mówił o nich z dumą, bo były znakiem że walczył z całych sił u boku samego wielkiego Asgore'a! Niestety przez ogromne rany już nigdy potem nie spotkał króla którego tak bardzo kochał, a ten był zbyt zajęty o wiele poważniejszymi sprawami żeby mógł odwiedzać każdego weterana wojennego. Tak samo nie mógł być na pogrzebie każdego z nich...
Lucius obudził się w jakimś nie-do-końca białym pomieszczeniu. Pierwsze co zobaczył, to fakt że leży na jakimś ala szpitalnym łóżku, i że w całej sali było ich jeszcze trochę, aż cztery zajęte.
Nawet leczyć się musimy w warunkach wołających o pomstę do nieba.
Podeszła do niego jakaś rogata potworzyca, zapewne jakaś pani doktor albo pielęgniarka. Trochę onieśmielił ją fakt że pacjent którego oglądała jest przytomny, ale on tylko się do niej uśmiechnął.
-Spokojnie, spokojnie. Rozumiem że jestem tu dla mojego własnego dobra. Proszę robić co pani musi, jakoś muszę to przetrwać. Postaram się nie sprawiać kłopotów.
Powrót do góry Go down
Papyrus
Paściarz
Papyrus


Liczba postów : 164
Zamieszkanie : Dom Sansa I Papyrusa
Praca/Zawód : Kucharz
Ekwipunek : Czerwona peleryna Papyrusa, telefon, prawdopodobnie spaghetti
Join date : 04/04/2018

Potworza lecznica Empty
PisanieTemat: Re: Potworza lecznica   Potworza lecznica EmptyWto Sie 21, 2018 11:29 am

Rzeczywiście, Potworzyca wygląda na taką, która woli pracować przy nieprzytomnych pacjentach. Jednak klientów się nie wybiera, prawda.
Fioletowa kobieta chwilę patrzyła na Shina, jakby chciała się upewnić, że to co mówi jest prawdą, po czym wróciła do swoich oględzin. Kilka razy dotknęła tam, gdzie Rogacz został uszkodzony, lecz po chwili przystąpiła do leczenia.
Magia lecznicza jest cudowna. Szkoda tylko, że tak mało Potworów ją posiada. Potrafi ona załatać każdą ranę i nie potrzebuje żadnych narzędzi. Ludzie mogą tylko pozazdrościć.
- Znaleźli Cię w lesie. Co ci się stało? - spytała się niespodziewanie lekarka. Jej twarz była kamienną maską, jednak kto wie co właśnie sobie myślała.  
Powrót do góry Go down
Shin
Edgy Tentacle
Shin


Liczba postów : 43
Zamieszkanie : Slumsy
Praca/Zawód : Brak
Ekwipunek : Płaszcz Ciemności
Join date : 03/07/2018

Potworza lecznica Empty
PisanieTemat: Re: Potworza lecznica   Potworza lecznica EmptySro Sie 22, 2018 5:37 pm

Shin westchnął z ulgą, widząc że pani doktor przestała się go obawiać i wróciła do oględzin jego ran. To bardzo, bardzo dobrze. Oznaczało to bowiem, że zostanie z nich na luzaku wyleczony. I wtedy, jakby potwierdzając jego wewnętrzne przypuszczenia, przepłynęła przez niego lecznica magia potworzycy. W tej chwili westchnął po raz drugi, tym razem z o wiele większą ulgą, a nawet wręcz radością. Jak to dobrze że niektóre potwory mają tak przydatną magię w zanadrzu swoich umiejętności. Jaka szkoda natomiast, że zmuszone są do prac w takich warunkach. Żaden ludzki doktor nie mógł nawet marzyć o tak dużych zdolnościach leczniczych, do tego tak prędkich i skutecznych.
Rogaczka spytała czemu wygląda jak wygląda. Nie miał zamiaru wymyślać jakichś słodkich opowiastek, bo mijałoby się to z celem. Powiedział jej po prostu prawdę na temat wydarzeń z lasku. No, dużą część tej prawdy.
-No co tu dużo mówić. Alkohol, późna noc, potwór i człowiek, mała kłótnia. Chciałbym powiedzieć że tamten wygląda dużo gorzej ode mnie, ale niestety po alkoholu trochę trudno mi się trafia. Niestety jemu już nie, jak widać. Poskłada mnie pani do kupy, prawda?
Powrót do góry Go down
Papyrus
Paściarz
Papyrus


Liczba postów : 164
Zamieszkanie : Dom Sansa I Papyrusa
Praca/Zawód : Kucharz
Ekwipunek : Czerwona peleryna Papyrusa, telefon, prawdopodobnie spaghetti
Join date : 04/04/2018

Potworza lecznica Empty
PisanieTemat: Re: Potworza lecznica   Potworza lecznica EmptyCzw Sie 23, 2018 12:39 pm

Potworza lekarka z uwagą słuchała Shina, jednocześnie lecząc jego rany. Kiedy skończył, odpowiedziała krótkim westchnięciem, a po chwili kiwnęła głową. Najwidoczniej jedyne czego teraz potrzebowała, to skupienia.
Czas mijał. Dla Rogacza mogło upłynąć parę minut, czy nawet godzin. Trudno się zrelaksować, kiedy ktoś dotyka prawie że każdej części twojego ciała. Jednak w końcu wszystkie rany zostały wyleczone, a kobiecy Potwór cofnął się o parę kroków, patrząc na swoje dzieło.
- Powinno już być dobrze. Powiedz, czy nie masz żadnego dziwnego uczucia w kolanie - powiedziała, patrząc uważnie na ewentualne ruchy Shina.

Shin: 100/100 usunięcie wszystkich negatywnych efektów fizycznych, które Shin nabył na Słonecznej Polanie.

Twoja wybawczyni stwierdziła, że raczej wszystko jest ok, a następnie poinstruowała Ciebie, gdzie masz zapłacić za leczenie ran.
- To nie były lekkie siniaki. Gdybyś nie trafił tutaj dostatecznie szybko, to twoja noga mogłaby być uszkodzona na zawsze. Prawdopodobnie będzie Ciebie to kosztować 30 G. - dopowiedziała, kiedy już szedłeś w kierunku kasy.  
Powrót do góry Go down
Vorbis
Śmiechowa Gwiazda
Vorbis


Liczba postów : 217
Zamieszkanie : Slumsy
Praca/Zawód : Pracownik Antykwariatu
Ekwipunek : Telefon komórkowy
Join date : 19/04/2018

Potworza lecznica Empty
PisanieTemat: Re: Potworza lecznica   Potworza lecznica EmptySro Maj 15, 2019 4:29 pm

Godzina 21:00. Kontynuacja sesji z Spalonej posiadłości


Zakapturzony szedł sobie spokojnie lekko utykającym chodem przez niezbyt świeże uliczki slumsów. Pancerz już dawno magicznie mu się załatał od ciosu zadanego przez dziewczynę opierającą się teraz o niego. Pancerz tak, ale rana na jego udzie dalej sobie tam wesoło paraduje. Być może zniknie do nocy, być może nie. Sam Vorbis się nią nie przejmował. Wiele razy zadawano mu rany, a on wiele razy z tego wychodził bez najmniejszej pomocy. Także i teraz nie zamierza żebrać o żadną. Co nie znaczy, że sam żadnej nie udzieli. Chara nawet nie prosiła go o jakiekolwiek wsparcie. Sam się zgłosił. Zapewne to przez to, że w sumie to on ją tak urządził. Co prawda jakiś magiczny kamień opętał mu wtedy umysł, ale nie zmienia to faktu, że jego ręce rzucały tymi krzesłami.
Te uliczki nie są ciche, nawet jak na tą godzinę. Można by rzec, że slumsy są wiecznie żywe i nigdy nie śpią. Potwór też jakoś nie miał ochoty milczeć. Zabawił poszkodowaną opowiastką z jednej ze swoich wypraw.
- Jak zawsze udałem się tam, gdzie nikt inny nie chodził. Do korytarzy w Podziemiach, gdzie mieszkają dość paskudne stwory. Właśnie tam można znaleźć najlepsze błyskotki. Natrafiłem wtedy na chyba jakiś rodzaj świątyni. Wyglądała, jakby tylko czekała na kogoś, kto uaktywni czyhające tam pułapki. Na szczęście udało mi się wszystko rozmontować, a nawet z jednej pozyskałem ładunki wybuchowe! Przyznam, że później nieźle się nimi zabawiłem. Oczywiście niczyim kosztem. Wracając: na końcu tego wszystkiego czekał duży, piękny miecz. Miał na sobie królewski znak, a jego rękojeść była pokryta klejnotami. Była tam jeszcze skrzynia pełna złota. Serio! Jak na ludzkich filmach. Wziąłem tylko małą część, bo więcej po prostu nie zmieściłoby mi się w kieszeniach. Zostawiłem swego rodzaju drogowskaz kierujący na tą skrzynię. Być może komuś się poszczęściło i ją znalazł. Pewnie myślisz, że opływałem w luksusach. Ha, okradziono mnie gdzieś tak miesiąc później. Całe złoto sobie poszło. W sumie jakoś specjalnie mi to nie przeszkadzało. Odkąd pamiętam wędrowałem i spałem byle gdzie. Nawet nie miałem pomysłu jak to wydać. Cóż, czasami najlepsze w szukaniu skarbów jest właśnie samo szukanie. Hej, chcesz usłyszeć jak raz walczyłem z ogromnym wężem? Towarzyszył mi wtedy taki niski szkielet z śmiesznymi kapciami. Ja wtedy… o, jesteśmy.
Potwór zatrzymał się. Rzeczywiście, przed nimi stanęła lecznicza, do której się kierowali. Jej wygląd nie sprawił jakiegoś wielkiego wrażenia na Vorbisie. Ludzkie szpitale na pewno wyglądają lepiej. Ale tylko tutaj zawodowo leczono magią i czarami, czego nie można powiedzieć o tych placówkach w Centrum. Czasami prosta magia jest lepsza niż te fikuśne maszyny. Szczególnie gdy chodzi o rany fizyczne. Miejmy nadzieję, że radzą sobie równie dobrze z ludźmi jak i z Potworami.
Zakapturzony spojrzał na Chare, szukając na jej twarzy zwątpienia, czy niepewność. Później rzucił tylko "no to idziemy" i ruszył przed siebie, mając nadzieję, że dalej być może opierająca się o niego dziewczyna pójdzie razem z nim. Jeżeli nie to cóż, będziemy kombinować.
Powrót do góry Go down
Chara
Diaboliczne Dziecko
Chara


Liczba postów : 140
Zamieszkanie : Slumsy
Praca/Zawód : przybłęda
Ekwipunek : Prawdziwy Nóż, portfel, telefon komórkowy, tabliczka czekolady
Join date : 17/03/2019

Potworza lecznica Empty
PisanieTemat: Re: Potworza lecznica   Potworza lecznica EmptySro Maj 15, 2019 8:21 pm

Chara szła w ciszy, oparta o Potwora; nie miała siły ani ochoty mówić, a poza tym nawet nie miała czego mu opowiadać. Obiecała w końcu, że nie będzie nikomu rozpowiadać o tym, co miało miejsce w Podziemiu. Chociaż może nic by się nie stało, gdyby pominęła kilka wrażliwszych szczegółów. Tak długo tłamsiła to w sobie, że kto wie, może wreszcie pęknie. Ale to nie teraz. Na pewno nie teraz. Zwłaszcza gdy Vorbis w tej chwili nawijał jak katarynka i nie dawał jej czegokolwiek wtrącić.
O czym on tam mówił? Nawet już go nie słuchała. Wychwyciła coś o świątyni, skarbie... i królewskim znaku. Na chwilę poderwała głowę i spojrzała na niego z ukosa. Chodzi mu o ten królewski znak? O uskrzydloną runę? Do jakiego miejsca on zaszedł, że udało mu się w tak odległym zakątku Podziemia odnaleźć część dziedzictwa jej rodziny? Czyżby Ojciec ukrył coś dla niej i jej brata? A może ukrył to przed sobą samym, jakby chcąc o czymś zapomnieć? Może gdy już dotrą na miejsce i Vorbis ucichnie, będzie mogła go o to zapytać...
I wreszcie, chwała bogom, dotarli! Lecznica Potworów, być może jedyne takie miejsce w slumsach, a co dopiero w całym mieście. A w okolicy ani śladu po nich. Odetchnęła z ulgą i chwyciła się za pierś. Gdy Potwór spojrzał na dziewczynę, dostrzegł na jej twarzy nie zwątpienie, a znacznie wyraźniejszą pewność: to tutaj chce iść, nie za most. Tylko w takim miejscu Chara pozwoli się dotknąć jakiemukolwiek lekarzowi. Odsunęła się od swojego niefortunnego okaleczonego opiekuna i o własnych siłach pchnęła drzwi wejściowe do środka. Następnie po prostu oparła się o najbliższą ścianę - była przyjemnie chłodna - i po prostu tak trwała, obserwując uważnie otoczenie i czekając na Vorbisa albo na kogokolwiek innego.
- Od lat się tak nie czułam... - powiedziała bardziej do siebie niż do Potwora, lecz na tyle głośno, by doskonale to usłyszał.
Powrót do góry Go down
Admin
Bożyszcze tłumów
Admin


Liczba postów : 473
Join date : 26/11/2017

Potworza lecznica Empty
PisanieTemat: Re: Potworza lecznica   Potworza lecznica EmptyNie Maj 19, 2019 6:10 pm

W lecznicy, jak zawsze panował gwar. Nic dziwnego! Oficjalnie było to jedyne, zorganizowane i w pełni funkcjonalne miejsce, w którym udzielano magicznej pomocy medycznej. A ponieważ slumsy jako takie nie należały do bezpiecznych, rzadko zdarzało się, aby główny hall nie był oblegany przez mniejsze lub większe grono bywalców.
W pierwszej chwili nikt nie zwrócił większej uwagi na potencjalnie nowych pacjentów. Dopiero po minucie, może nawet i dwóch, Chara została wreszcie dostrzeżona przez niezbyt wysokiego, myszopodobnego potwora. Tym co mogło przykuwać uwagę i nieco bawić w jego wyglądzie, był pojedynczy, wywiniętym na baranią modłę rób wyrastającym z lewej strony jego głowy.
Pomimo zmęczenia rysującego się w oczach za ogromnymi, okrągłymi okularami umieszczonymi na nosie, widok człowieka wyraźnie tchnął w niego dodatkowe siły. Jego spojrzenie stało się dużo bardziej czujne, a postawa nabrała na większej pewności, kiedy skierował się w jej stronę.
- Witam. W czym mogę pomóc? - zagadnął uprzejmie lecz jednocześnie ostrożnie. Drobnymi łapkami poprawił wymięty, biały fartuch z widocznym nań herbem królewskim.
Powrót do góry Go down
https://over-undertale.forumotion.com
Vorbis
Śmiechowa Gwiazda
Vorbis


Liczba postów : 217
Zamieszkanie : Slumsy
Praca/Zawód : Pracownik Antykwariatu
Ekwipunek : Telefon komórkowy
Join date : 19/04/2018

Potworza lecznica Empty
PisanieTemat: Re: Potworza lecznica   Potworza lecznica EmptySro Maj 22, 2019 7:11 pm

Zakapturzony porozglądał się wokół szukając kogoś, kto wygląda na osobę znającą się na leczeniu. Kiedy podszedł do nich jakiś szczurek czy inna mysza, nie przestawał wypatrywać tejże osoby. Dopiero w momencie, gdy szczurek zapytał się w czym pomóc Vorbis zwrócił na niego uwagę. Przypatrzył się uważnie Potworowi, zwracajac szczególną uwagę na herb umiejscowiony na fartuchu jegomościa. Przecież Kapturek już widział ten herb! Podobny był chyba na tamtym mieczu o którym jeszcze przed chwilą opowiadał Charze. Oczywiście, to prawdopodobnie królewski znak, przynajmniej tak słyszał. Szkoda tylko, że wcześniej nie interesował się ogólnie kto rządzi w Podziemu. Przez pewien czas był nawet przekonany, że panował tam anarchio-kapitalizm. Później już go poinformował że mają króla.
Ale na chwilę obecną i tak nie mógł wiele powiedzieć o tym znaku. Po prostu niektóre rzeczy pozapominał, a o niektórych nigdy nie wiedział. Tak czy siak, chyba znaleźli lekarza.
Vorbis popatrzył znacząco na Chare (o ile można popatrzeć znacząco mając gwiazdę zamiast twarzy) i postąpił o krok naprzód, dając do zrozumienia że to on będzie mówił.
- Dobry wieczór. Otóż ta dziewczyna spadła ze schodów - tutaj nastała wymowna cisza. Potwór rzucił gwiazdą w kierunku dziewczyny, jakby chciał sprawdzić czy o czymś nie zapomniał. W końcu dodał - Z elektrycznych schodów. Pod napięciem. Racja mała?
Zadowolony z swoich umiejętności blefu popatrzył się z satysfakcją na dziewczynę. Był prawie pewien, że nawet ona nie wymyśliłby czegoś tak przekonującego. Może Vorbis powinien zostać politykiem? Na pewno jest to bardziej opłacalne niż praca w antykwariacie.
Powrót do góry Go down
Chara
Diaboliczne Dziecko
Chara


Liczba postów : 140
Zamieszkanie : Slumsy
Praca/Zawód : przybłęda
Ekwipunek : Prawdziwy Nóż, portfel, telefon komórkowy, tabliczka czekolady
Join date : 17/03/2019

Potworza lecznica Empty
PisanieTemat: Re: Potworza lecznica   Potworza lecznica EmptySro Maj 22, 2019 7:59 pm

Czekali, czekali i czekali, aż któryś z lekarzy zainteresuje się ledwo żywą dziewczyną. Chara przyglądała się dyskretnie innym pacjentom lecznicy. To bardzo nieprzyjemna okolica; nic dziwnego, że ta mała przychodnia pracuje dzień i w nocy, i zawsze jest tu taki ruch. Przynajmniej tyle dobrego, że tutaj personel nie był wybredny wobec pacjentów, jak po drugiej stronie mostu.
Wreszcie dostrzegła, jak na spotkanie wychodzi im jeden z potworzych doktorów - jakiś niski rogaty szczurek. Nie wydawał się jakoś specjalnie odstawać aparycją od innych potworów... lecz nagle dziewczyna dostrzegła na jego kitlu aż nadto znajomy symbol. Herb Dreemurrów oraz godło całego królestwa. Przez chwilę poczuła wyjątkowo przyjemne ciepło gdzieś w środku, ale szybko uczucie to zostało zakłócone przez spojrzenie Vorbisa oraz jego wersję przebiegu wydarzeń.
Zmarszczyła brwi, ale przytaknęła zakapturzonemu. Niech ma sobie satysfakcję z ukrycia prawdy. To nie pierwszy raz, gdy i ona musi kłamać. Ale niech gwiazdor nie liczy, że to zapomni. Wciąż jest jej winny część zdobyczy.
- ...Racja - potwierdziła jego fałszywe informacje "mała". Spiorunowała go jednak dyskretnie spojrzeniem. Najwyżej doktor uzna to za akt zażenowania. Westchnęła po chwili ciężko i powróciła znacznie łagodniejszym wzrokiem na samego potwora-lekarza. - To co teraz ze mną będzie?
Powrót do góry Go down
Admin
Bożyszcze tłumów
Admin


Liczba postów : 473
Join date : 26/11/2017

Potworza lecznica Empty
PisanieTemat: Re: Potworza lecznica   Potworza lecznica EmptyPon Maj 27, 2019 4:33 pm

Krótkie uszka zastrzygły lekko pod dźwiękiem głosu zakapturzonego potwora. Brak twarzy nie zrobił na nim najmniejszego wrażenia, jednak już to, co Vorbis usiłował mu wcisnąć niczym te ciepłe, choć wyraźnie stare babeczki, zupełnie jakby myszowaty urodził się wczoraj - już je na nim wyraźnie wywarło. Drobne acz grube brewki uniosły się w niedowierzaniu, podczas gdy jego spojrzenie przeskakiwało to na ludzką nastolatkę, to z powrotem na towarzyszącego jej najwyraźniej potwora.
- ... - nic w pierwszej chwili nie mówiąc, wyminął jedynie Vorbisa, by móc z bliska przyjrzeć się potencjalnej pacjentce. - Schody... elektryczne, co? - mruknął wreszcie posępnie i krzywiąc lekko pyszczek, złapał lekko Charę pod lewe ramię. - Proszę ze mną, zaraz wszystkim się zajmę. Powinnaś usiąść. Pomyślmy... Nie mamy teraz niczego nadającego się i wolnego-... Kozetka i parawan będą musiały chwilowo wystarczyć. To nie potrwa długo. - wolną łapką wskazał stojącą w dalszym rogu sali, nieco przyniszczoną kanapę po której skakały dwa małe potworki. Zanim jednak myszowaty ruszył w tamtym kierunku, ponownie spojrzał w stronę Vorbisa. Tym razem to jego poddał srogiemu, oceniającemu spojrzeniu.
- Ty tu zaczekasz. Nie potrzebujemy widowni.
Powrót do góry Go down
https://over-undertale.forumotion.com
Vorbis
Śmiechowa Gwiazda
Vorbis


Liczba postów : 217
Zamieszkanie : Slumsy
Praca/Zawód : Pracownik Antykwariatu
Ekwipunek : Telefon komórkowy
Join date : 19/04/2018

Potworza lecznica Empty
PisanieTemat: Re: Potworza lecznica   Potworza lecznica EmptyCzw Maj 30, 2019 9:16 pm

Potwór przyglądał się swemu pobratymcowi. Na skutek wyglądu lekarza, przypomniała mu się piosenka o trzech ślepych myszach. Być może na skutek zmęczenia, albo tego, że takiego typu rzeczy nieznośnie wpadają w ucho i wgryzają się w nawet jeżeli nie w pamięć, to w podświadomość. Może dlatego ludzkie dzieci są takie paskudne.
Doktor skrócił tą nic nie wnoszącą myśl, zabierając dziewczynę. Nie mógłbym zrobić tego na miejscu? Vorbis nie specjalizuje się w magii leczącej, jednak z czego co wie nie trzeba jakiś dziwnych procedur jak u ludzi. Po prostu się leczy. Tak samo jak strzela piorunami. No chyba, że coś się zmieniło odkąd Gwiazdor bawił się tym rodzajem magii, jednocześnie zaklinając swoją kolczugę i szatę. Och, kiedy to było! Mogłoby się zdawać, że wieki temu. Więc może zaszły jakieś zmiany i teraz, na przykład, aby kogoś uleczyć trzeba przeczytać przy świecach jakieś świństwo z dziwnej książki, stojąc w pentagramie.
Zakapturzony w ogóle nie wziął pod uwagę, że jego blef mógł się nie udać, więc na starcie skopał i wyprosił z głowy myśl, że ten szczurowaty nie uwierzył Potworowi i dlatego zabiera Chare gdzieś, gdzie go nie ma. Tak więc został przy wersji, że pewnie zrobią jakieś niewiadomo co na pokaz, uleczą ukradkiem i wypuszczą.
- Nie ma sprawy. Baw się dobrze, Klara - rzucił w stronę Chary na chwilowe pożegnanie, po czym oparł się o ścianę, niczym ktoś, kto właśnie odwalił kawał dobrej roboty. Teraz czas pomyśleć nad tym, kto zapłaci. Dla Vorbisa wydało się konieczne, żeby właśnie to on sfinansował leczenie pacjentki, nawet jeżeli może teraz zwiać ze wszystkimi łupami, bez stracenia dodatkowych pieniędzy na zapłatę dla tego myszowatego Potwora. Z żalem jakoś przyswoił to do siebie, po czym zaczął się bawić telefonem. Robił zdjęcia z beznadziejnego aparatu, wpisywał losowe liczby w kalkulatorze i próbował dzwonić pod wymyślone przez siebie numery. Raz ktoś odebrał i Zakapturzony był zmuszony zastosować awaryjny manewr zwany "przepraszam, pomyłka". Ogólnie czas mijał mu całkiem przyjemnie.
Powrót do góry Go down
Chara
Diaboliczne Dziecko
Chara


Liczba postów : 140
Zamieszkanie : Slumsy
Praca/Zawód : przybłęda
Ekwipunek : Prawdziwy Nóż, portfel, telefon komórkowy, tabliczka czekolady
Join date : 17/03/2019

Potworza lecznica Empty
PisanieTemat: Re: Potworza lecznica   Potworza lecznica EmptyCzw Maj 30, 2019 9:47 pm

Ciekawe, czy w tej lecznicy stosują wyłącznie magię, czy może też przejęli bardziej konwencjonalne formy leczenia urazów. W tej chwili niespecjalnie przejmowała się tym, jak ją poskładają; cokolwiek zadziała, przyjmie to z na pewno większą godnością niż z jaką przyjęła wszystkie te ciosy. Syknęła znów z bólu na samo powracające wspomnienie zostania zdzieloną krzesłem. Chociaż tyle dobrego, że swąd spalenizny i spazmy od porażenia prądem zniknęły. Jak nic zarobi na ciele jeszcze co najmniej jedną bliznę.
Przytaknęła bez słowa na polecenie lekarza. Powoli ruszyła we wskazanym kierunku. Tymczasem Vorbis postanowił tymczasowo się z nią pożegnać. I jeszcze raz przekręcić jej imię. Czy on to robił z rozmysłem?
- Chara...! - syknęła pod nosem. Nawet się doń nie odwróciła.
Pozostało jej już tylko ruszyć za doktorem. Nie żeby to był jakiś przerażający dystans. Wykrzywiając twarz w zmęczonym i obolałym grymasie, Chara usadowiła się we wskazanym miejscu i spojrzała na potworzego lekarza, już teraz myśląc, o co takiego może on ją zapytać...
Powrót do góry Go down
Admin
Bożyszcze tłumów
Admin


Liczba postów : 473
Join date : 26/11/2017

Potworza lecznica Empty
PisanieTemat: Re: Potworza lecznica   Potworza lecznica EmptySob Cze 01, 2019 8:39 pm

Myszowaty pokręcił wąsikami i kiwnął Vorbisowi głową, wyraźnie kontent z obopólnej zgody.
Gdy doprowadził Charę do kozetki, pomógł jej od razu usiąść na meblu - po drodze zganiając z niej małe potworki, które czmychnęły w towarzystwie pełnych uciechy pisków. Zaraz potem rozstawił nieco rozklekotany parawan na tyle, na ile był w stanie, odcinając ich dwójkę od niepożądanych spojrzeń. Pojęcie "prywatności" nie było główną domeną potworów, ale żyjąc z ludźmi, musiały się jej obecnie mocno wystrzegać.
- "Chara", dobrze zapamiętałem? - zagadnął wreszcie i tym razem brzmiał, jak zupełne inna osoba. Jego głos był łagodny i przyjazny, a po poprzedniej szorstkości nie zdawał się zostać nawet ślad. - Możesz mi dokładnie pokazać jak rozległe są obrażenia? Gdzie boli najbardziej? Zawroty głowy? Jakieś inne, niepokojące objawy poza bólem? - potwór uśmiechnął się nieco nerwowo i gdy na moment wychylił poza parawan, aby sprawdzić, czy zakapturzony gość nadal jest tam, gdzie go zostawili, dało się dostrzec jak jego długi, mysi ogon skręca się i rozkręca niczym osobna, żywa istota.
- ... Udzielę ci pomocy na tyle, na ile zdołam. I mam tutaj na myśli KAŻDY rodzaj pomocy. - zwrócił się z powrotem do ludzkiej dziewczyny, ściągając okulary z długiego nosa. Jego oczy wydawały się teraz dziwnie malutkie.
Powrót do góry Go down
https://over-undertale.forumotion.com
Chara
Diaboliczne Dziecko
Chara


Liczba postów : 140
Zamieszkanie : Slumsy
Praca/Zawód : przybłęda
Ekwipunek : Prawdziwy Nóż, portfel, telefon komórkowy, tabliczka czekolady
Join date : 17/03/2019

Potworza lecznica Empty
PisanieTemat: Re: Potworza lecznica   Potworza lecznica EmptyPon Cze 03, 2019 6:01 pm

Dziewczę w ciszy poprawiło się na kozetce i spojrzało na parawan, zasuwany szybko przez doktora. To zaledwie namiastka prywatności, lecz musiało to wystarczyć. Rozumiała to, chociaż szczerze wolała bardziej zamknięte pomieszczenie, gdzie mogłaby faktycznie być z lekarzem sam na sam, bez żadnych osób trzecich zaraz za kawałkiem materiału.
Chara spojrzała na myszowatego potwora. Pokiwała na pierwsze pytanie głową. No, on dobrze zapamiętał! Czy to naprawdę takie trudne? Tymczasem nie mogło umknąć jej uwadze to, jak znacząco zmieniła się barwa jego głosu. Czyżby wcześniej brzmiał tak nieufnie z powodu tego, że przyszedł tu do nich jeden z nich? A może to przez obecność Vorbisa, w którym możliwe, że wyczuł coś podejrzanego? Szczerze mówiąc, to byłaby zdziwiona, gdyby czegoś takiego nie wyczuł, jeśli wziąć pod uwagę miejsce, w którym po raz pierwszy w ogóle spotkała tego Gwieździstego Kapturka.
- Pomyślmy... Brzuch, plecy... Chyba też trochę żebra, ale nie wiem. Jakiś czas temu miałam takie mocne zawroty głowy, ale chyba mi przeszło... I też wcześniej jeszcze drgawki. Czy jak to nazwać... - próbowała wymienić swoje symptomy, a przynajmniej te, które zapamiętała. A ciężko jej było doprecyzować, co dokładnie ją boli, kiedy bolało ją dosłownie wszystko od stóp do głów. Spojrzała z widocznym niepokojem na doktora. - Nie muszę się w żaden sposób rozbierać, co?
Spojrzała mu przez sekundę w oczy, gdy na nią spojrzał. I musiała przyznać, że jego aparycja wydawała jej się dość zabawna. Nie okazała tego, rzecz jasna, lecz... powiedzmy, że w niewielkim stopniu poprawiła jej nastrój.
- Co ma pan na myśli?
Powrót do góry Go down
Admin
Bożyszcze tłumów
Admin


Liczba postów : 473
Join date : 26/11/2017

Potworza lecznica Empty
PisanieTemat: Re: Potworza lecznica   Potworza lecznica EmptyWto Cze 04, 2019 7:42 pm

Potwór naprędce przetarł okulary zanim ponownie włożył je na długi nos. Chwile kręcił wąsikami w zastanowieniu, zanim zbliżył się do ciebie i palcem wskazał na jeden z podgłówków mebla.
- Szczerze powiedziawszy, wolałbym cię dokładniej obejrzeć, ale jeśli to dla ciebie stresujące, poradzimy sobie bez zdejmowania ubrań. - uspokoił ją. - A teraz połóż się i spróbuj rozluźnić.
Potarł kilka razy łapką o łapkę, które z każdym kolejnym potarciem zaczynały mocniej jarzyć się łagodną, bursztynową poświatą.
Gdy nastolatka poprosiła o sprostowanie pytania, myszowty uśmiechnął się lekko. Nie sposób było nie dostrzec ukrytej za nim ironii i on sam chyba nawet nie próbował jej w żaden sposób ukrywać.
- "Elektryczne schody"? - zacytował Vorbisa, po czym wywrócił oczami. - Dawno już nie słyszałem równie beznadziejnego kłamstwa. Z tego też powodu chciałbym mieć pewność, że twój stan nie jest wynikiem podobnie beznadziejnej głupoty. Być może... Być może nawet głupoty kogoś z mojego rodzaju.
Powrót do góry Go down
https://over-undertale.forumotion.com
Chara
Diaboliczne Dziecko
Chara


Liczba postów : 140
Zamieszkanie : Slumsy
Praca/Zawód : przybłęda
Ekwipunek : Prawdziwy Nóż, portfel, telefon komórkowy, tabliczka czekolady
Join date : 17/03/2019

Potworza lecznica Empty
PisanieTemat: Re: Potworza lecznica   Potworza lecznica EmptyWto Cze 04, 2019 8:55 pm

Och, gdyby tylko wiedział. Gdyby wiedział, jak bardzo to dla niej nieprzyjemne, musieć się przed kimkolwiek obnażać. Biła się z myślami. Odkryć się i ryzykować dalsze pytania, lecz przyspieszyć w ten sposób leczenie? Czy może zachować to dla siebie i czekać dłużej, aż zostanie poskładana w całość? Ten tępy ból we wszystkich członkach i wszędzie indziej był nie do zniesienia... Wreszcie nie chcąc dłużej tego odczuwać, ostrożnie i wyraźnie niechętnie rozpięła bluzę i zsunęła ją z siebie.
Doktor miał przed sobą niemałe dzieło sztuki, o ile tak można nazwać ciało trwale pokaleczonej małolaty. Smukłe ramiona pokrywały to świeże siniaki, to starsze już horyzontalne nacięcia. Tak samo myszowaty lekarz mógł dostrzec, że sińce i różne blizny sięgają jeszcze dalej niż tylko do ramion, lecz znaczna ich część kryła się głębiej pod ubraniem. Zaiste prawdziwe "dzieło sztuki"...
Spuściwszy głowę, by nie patrzeć doktorowi w oczy, gdy on będzie ją oglądał, Chara położyła się na tyle wygodnie, na ile pozwalały te wszystkie kontuzje sprzed może godziny. Tyle mogła uczynić, ale rozluźnić się? Jak miała się rozluźnić? Musi pokazywać komuś swoje "pamiątki" i przy tym spróbować się zrelaksować? To nie ona była cudotwórczynią.
- A, o to chodzi... - rzekła cicho, wręcz szeptem. Zerknęła najpierw na lekarza, a potem na parawan, jakby próbując dostrzec za nim cokolwiek poza ciemnymi sylwetkami potworów. - Mieliśmy... małą sprzeczkę i rozwinęła się nieco za daleko - powiedziała mu wreszcie swoją wersję. Nie chciała wkopywać Vorbisa, ale tym bardziej nie chciała tego ukrywać. Zresztą doktor już pewnie sam się domyślał, że to właśnie on ją tak urządził. Naturalnie pominęła kwestię rubinu. Lepiej będzie dla wszystkich, jeśli na razie nikt się nie dowie o jego istnieniu. - Będę mogła chociaż zjeść coś słodkiego?
Powrót do góry Go down
Admin
Bożyszcze tłumów
Admin


Liczba postów : 473
Join date : 26/11/2017

Potworza lecznica Empty
PisanieTemat: Re: Potworza lecznica   Potworza lecznica EmptyPią Cze 07, 2019 11:29 pm

Pomimo ruchu jaki mieli w klinice, myszowaty nie pospieszał ani nie pokazywał po sobie zniecierpliwienia, zaś gdy doszło co do czego, grzecznie odwrócił wzrok na czas procesu zdejmowania odzienia. Uszy trzymał postawione na sztorc i dzięki temu dobrze wiedział, kiedy mógł ponownie zwrócić oczy na swoją młodą pacjentkę. Jego wąsiki tylko lekko zadrżały, a ogon zastukał dziwnie ciężko o ziemię, ale poza tym nie dał po sobie wiele więcej poznać.
- No dobrze. - podszedł już zupełnie blisko i najpierw naprędce zaczął zeskanował pobojowisko na młodym ciele z góry na dół, a dopiero potem zaczął zręcznie przebiegać po nim palcami, jak gdyby nigdy i nic. Z ludzkiego punktu widzenia mogło to się wydać niemalże nieprzyzwoite, ale potwór wciąż był wprawnym medykiem. Że nie wspomnieć o tym, że za każdym razem gdy jego mysie, ciągle mieniące się od magii łapki dotykały skóry, przynosiły zaskakujące ukojenie, które wraz z wrażeniem rozchodzącego się ciepła przenikało wgłąb. Starał się nimi dotrzeć do każdego miejsca, do którego tylko mógł i które wydawało mu się móc powodować ból bądź dyskomfort. Dobrze wiedział też gdzie trafić, nawet jeśli skóra nie naznaczona była żadnym, wyraźnym śladem.
Słysząc słowa wytłumaczenia, słabego bo słabego, ale wciąż, wydał z siebie pełen dezaprobaty pomruk.
- Nic nie tłumaczy ranienia młodych osobników. - skomentował srogo, mocniej wybijając rytm ogonem. - Nie do tego ma służyć magia. I nie takie miały być potwory po wydostaniu się z Podziemi. - dodał ostrzej, choć jego nieprzychylność skierowana była w tym wypadku do swojego, nie człowieka. - Cieszę się natomiast, że miał dość oleju w głowie, aby cię tu przyprowadzić. Przepraszam, większości starszych znamion nie będę w stanie usunąć z moimi umiejętnościami... I ponownie przepraszam, tym razem za nachalność, ale czy powinienem kogoś powiadomić? Kogoś bliskiego być może? - tym razem pytania zadał ostrożnie, ponownie schodząc do łagodnego tonu. Slumsy były miejscem jakim były i wiele osób, czy to potworów czy ludzi, żyło z dnia na dzień nowymi zmartwieniami, którymi nie chcieli się dzielić. Klinika potworza nie była szpitalem. Działała legalnie, ale nie była pod żadnym konkretnym nadzorem. Nikt tutaj nie starał się wpychać nosa w nie swoje sprawy, jeśli druga strona sobie tego nie życzyła. Nieważne ile miała lat, ani kim była.
- Ah? Słodkiego? - tym razem wyraźnie się zdziwił i na moment znieruchomiał, jakby kompletnie wyrwany z pantałyku.
Powrót do góry Go down
https://over-undertale.forumotion.com
Chara
Diaboliczne Dziecko
Chara


Liczba postów : 140
Zamieszkanie : Slumsy
Praca/Zawód : przybłęda
Ekwipunek : Prawdziwy Nóż, portfel, telefon komórkowy, tabliczka czekolady
Join date : 17/03/2019

Potworza lecznica Empty
PisanieTemat: Re: Potworza lecznica   Potworza lecznica EmptySob Cze 08, 2019 12:47 am

Starała się po prostu leżeć i nie wierzgać. Nienawidziła być dotykana, lecz niestety musiała przecierpieć tą magiczną terapię do samego końca. To nie pierwszy i z całą pewnością nie ostatni raz, gdy jest składana do kupy przy użyciu magii. Bez wątpienia sprawiało jej to mniej dyskomfortu niż gdyby musiała być leczona bardziej konwencjonalnie, z całym tym asortymentem narzędzi, maści i innego syfu.
Jednocześnie poczuła to dziwne uczucie. Z jednej strony chciała czym prędzej zakryć się i uciec spod tańczących po jej zdewastowanym ciele dłoni potworzego lekarza, lecz z drugiej to ciepło przepływającej po dziewczynie w taki delikatny sposób było nad wyraz kojące. Zupełnie jakby brała jakiś magiczny prysznic, a cały ból spływał z niej jak najzwyklejszy brud.
Nie zareagowała na wzmiankę o "znamionach". Nie zaskakiwało jej to. A zresztą zbyt wiele było takich "znamion", by zajmować się każdym, o ile jakimkolwiek. Natomiast gdy doktor wspomniał o bliskich, Chara poczuła się jak uderzona na otrzeźwienie w twarz. Spojrzała na myszowatego medyka tak jakby rozważała wszystkie za i przeciw, czy mu powiedzieć czy może lepiej nie.
- Jest... Jest jedna osoba. Moja Matka - wyznała nerwowo, lecz jeszcze nie wypowiedziała nazwiska. Nie chciała zostać wzięta za wariatkę. Nie w takiej chwili. Tymczasem dyskretnie wzięła do rąk małą tabliczkę czekolady mlecznej z kieszeni bluzy. Jeżeli pan doktor nie oponował, zaczęła powoli jeść. - Słodkie mnie uspokaja - przyznała nieco mniej niepewnie.
Powrót do góry Go down
Admin
Bożyszcze tłumów
Admin


Liczba postów : 473
Join date : 26/11/2017

Potworza lecznica Empty
PisanieTemat: Re: Potworza lecznica   Potworza lecznica EmptyNie Cze 09, 2019 7:49 pm

Nawet jeśli medyk dostrzegł jej zdenerwowanie, nie dał tego po sobie w żaden sposób poznać. Był w końcu profesjonalistą. Po co niepotrzebnie dokładać pacjentowi stresu? Był też potworem i działał przede wszystkim po potworzemu, niekoniecznie gwoli ludzkiemu prawu i ich zasadom.
Myszowaty podążał od najniżej położonych partii ciała Chary w górę, aż pod szyję, gdzie zatrzymał się na dłużej. Tym razem obmacywał jej kark powoli i dokładnie.
- Wspominałaś o zawrotach głowy. Na wszelki wypadek zajmę się i tym. - zakomunikował lojalnie, obchodząc ją przy okazji tak, aby stanąć tuż za jej głową. Tym razem drobne łapki umieścił przy skroniach. - Daj mi znać, gdybyś poczuła się niekomfortowo.
Trudno było tu jednak mówić o dyskomforcie. Jedynie o uczuciu dziwnej lekkości rozchodzące się po całej głowie. Zupełnie jakby kości czaszki straciły cały swój ciężar.
- Matka? - tym razem w pytaniu rozbrzmiała nuta ulgi. Być może dlatego, że zbyt wiele ludzkich w slumsach nie miało nikogo, kogo mogło nazywać prawdziwą rodziną. - Jeśli tylko powiesz mi o kogo chodzi, zapewniam, że sprowadzę ją tutaj w oka mgnieniu. - dodał ożywionym głosem, przesuwając palce ze skroni w górę i na chwilę zatrzymał je na czole pod grzywką. Zaraz jednak oderwał jedną z nich i sięgnął do ręki trzymającej czekoladę, aby następnie nieco na nią naprzeć.
- Zachowaj na później. Gdzie to ja... Hm. - cofnął ponownie łapkę, tym razem po to, aby sięgnąć do kieszeni swojego lekarskiego kitla i wygrzebać z niego opakowany w folię pączek. Wyglądał podejrzenie podobnie do tych, które sprzedawała w Podziemiach Muffet. - Proszę.  
Powrót do góry Go down
https://over-undertale.forumotion.com
Chara
Diaboliczne Dziecko
Chara


Liczba postów : 140
Zamieszkanie : Slumsy
Praca/Zawód : przybłęda
Ekwipunek : Prawdziwy Nóż, portfel, telefon komórkowy, tabliczka czekolady
Join date : 17/03/2019

Potworza lecznica Empty
PisanieTemat: Re: Potworza lecznica   Potworza lecznica EmptyNie Cze 09, 2019 8:18 pm

Przymknęła oczy. Starała się nie reagować na dotyk. Już tyle razy była przez kogoś dotykana w krzywdzący sposób, że niemal na dobre zapomniała o cieple i czułości, jaką może przekazać czyjaś dłoń. W przypadku doktora czuła ciepło, lecz w żadnym razie nie to ciepło, które miała na myśli. To tutaj było zwykłe, fizyczne, a sam dotyk - profesjonalny, pozbawiony wszelkich emocji.
Gdy tylko poczuła palce na swym karku, wzdrygnęła się znacząco. Potem jeszcze skronia. Uczucie, jakiego teraz doznała, było... z jednej strony całkiem znajome, lecz z drugiej zupełnie nieznane. Jeśli miałaby jakoś opisać tą dziwną lekkość, powiedziałaby, że czuje się jakby dostała skrzydeł albo płynęła. Na swój sposób... relaksujące? Nie potrafiła tego precyzyjnie określić. Na pewno jednak owo uczucie nie należało do nieprzyjemnych, co to, to nie.
Doskonale wyczuła ulgę w głosie lekarza. Bez wątpienia czuł coś zbliżonego do tego, co poczuła sama Chara, gdy usłyszała, że mimo niebezpieczeństwa jej rodzina wciąż jest cała i zdrowa. To jej jedyni bliscy. Nie wiedziała, co by zrobiła, gdyby pozwoliła komukolwiek ich skrzywdzić.
Posłusznie opuściła czekoladę na bok, chociaż wyraźnie niechętnie. Tak blisko, a tak daleko... Musiała czekać na koniec tego leczenia. Zrobi to, choć będzie ubolewać. Wszystko, byleby znów być cała. Zwróciła jednak uwagę na dość znajomo wyglądającego pączka, którego pan doktor jej zaproponował. Czyżby Muffet reaktywowała swój interes na powierzchni? Niewątpliwie musiała mieć się dobrze pomimo tej sytuacji; nigdy nie wyobrażała sobie, by ta pajęcza cwaniara nie dała sobie rady z wydojeniem klientów ze złota. Przyjęła ów wypiek i wzięła niewielkiego gryza.
- ... - Zwlekała z odpowiedzią na pytanie. Powiedzieć? A może jednak nic nie mówić? Skąd ma wiedzieć, jak doktor zareaguje? Czy nie uzna jej za pokręconą? Tak bijąc się z myślami, wreszcie spojrzała na myszowatego potwora ze swojej leżącej pozycji. - D... Dreemurr. Nazywa się Toriel Dreemurr - rzekła wreszcie, przełamawszy się. Nie wiedziała, gdzie mieszka jej Matka ani nawet czy ją jeszcze pamięta. Jednak jeżeli Chara przynajmniej spojrzy na nią ten jeden raz, przynajmniej po części się uspokoi.
Powrót do góry Go down
Admin
Bożyszcze tłumów
Admin


Liczba postów : 473
Join date : 26/11/2017

Potworza lecznica Empty
PisanieTemat: Re: Potworza lecznica   Potworza lecznica EmptyWto Cze 11, 2019 4:36 pm

Ostatnia dawka ciepłej, kojącej magii spłynęła z czoła i rozeszła się po całej głowie. Chara mogła odnieść wrażenie, że nie tylko ból poszedł w zapomnienie, ale jej wzrok jakby jeszcze bardziej się wyostrzył, a kolory otoczenia stały się dużo żywsze i intensywniejsze. Zaraz po tym, drobne łapki cofnęły się na dobre.
- Możesz usiąść i założyć z powrotem ubranie. Powiedz mi tylko, czy aby niczego nie pominąłem. Coś jeszcze boli? Wrażenie dyskomfortu? Nieskromnie się pochwalę, że leczenie ludzi przychodzi mi z coraz lepszymi rezultatami.
Dał swojej pacjentce czas na podjęcie odpowiednich i wygodnych dla siebie decyzji, wyciągając z jeszcze inszej kieszeni niewielki notesik oraz pióro. Tak, to z pewnością było najprawdziwsze PIÓRO. Ptasie lub, cóż, potworze? Było błękitne i najwyraźniej można było nim pisać bez potrzeby zanurzania w tuszu bądź atramencie. Potwór skrobał nim szybko po jednej z czystych stron aż do momentu, w którym z ust Chary nie padło znane wszystkim imię. Imię królowej.
Z ręką zawieszoną w powietrzu na dobre pięć sekund, myszowaty strzygł chwilę uszami i kręcił wąsikami bez choćby pojedynczego mrugnięcia okiem, zanim wreszcie przekręcił zwrócił uważne i oceniające spojrzenie na młodego człowieka.
- Rozumiem... - odezwał się wreszcie powoli i przytknął puchaty czubek piórka do swojego nosa. Wciąż nie mrugał. - Jesteś więc... Ah. Rozumiem. Jedno z podopiecznych naszej królowej. - jego twarz lekko pojaśniała, ale oczy zdecydowanie posmutniały. - Jestem pewien, że zjawi się niezwłocznie. Daj mi minutkę.
Odwrócił się na pięcie, podszedł do parawanu i wychylił zza niego głowę, nawołując kogoś o imieniu, na którym człowiek połamałby sobie język. Na parawan padł niedługo spory cień potwora, który musiał podłapać wezwanie. Myszowaty wydał mu po cichu kilka naprędkich instrukcji, zanim wrócił za parawan.
-Chcesz poinformować swojego... - zawahał się, a jego brewki wyraźnie zmarszczyły. - "Znajomego", że zamierzasz tutaj zaczekać?
Najwyraźniej miał na myśli Vorbisa.

Chara: 100/100 pkt zdrowia. Wszystkie negatywne efekty oraz urazy zostają usunięte.
Powrót do góry Go down
https://over-undertale.forumotion.com
Chara
Diaboliczne Dziecko
Chara


Liczba postów : 140
Zamieszkanie : Slumsy
Praca/Zawód : przybłęda
Ekwipunek : Prawdziwy Nóż, portfel, telefon komórkowy, tabliczka czekolady
Join date : 17/03/2019

Potworza lecznica Empty
PisanieTemat: Re: Potworza lecznica   Potworza lecznica EmptyCzw Cze 13, 2019 10:12 pm

Wreszcie dłonie doktora zniknęły z jej ciała. Wnet poczuła ulgę jeszcze większą niż w chwili bycia leczoną, bo wreszcie mogła się zakryć z daleka od czyichkolwiek rąk. Dyskomfort zniknął, zdaje się, niemal zupełnie. Czym prędzej usiadła na krawędzi kozetki i założyła na powrót bluzę. Nawet nie śmiała spojrzeć na doktora, kiedy ten najwyraźniej przetwarzał to, co przed chwilą mu powiedziała. Może myślał, że kłamie; że użyła tego imienia, by móc szybko zniknąć...
...lecz nie, naprawdę jej uwierzył. Słyszała to w jego głosie. Podniosła na niego głowę i przytaknęła krótko na zostanie określoną "podopieczną". Tak, można tak powiedzieć. Chociaż ona wolałaby, gdyby określano ją po prostu jako jej córka.
Pomimo tego, że wyjawiła mu po części swoją tożsamość, potworzy lekarz nie zadawał żadnych kolejnych pytań. Może to i lepiej dla nich obojga. Zresztą dziewczyna złożyła obietnicę. Nawet gdyby musiała odpowiedzieć na potencjalnie zadane pytanie, musiałaby się prędko mentalnie nagimnastykować, by nagiąć prawdę do tego stopnia, by nie zdradzić niczego, co mogłoby doprowadzić drugiej osoby do szaleństwa. Tutaj przynajmniej mogła sobie tego oszczędzić.
Ale co z kolei powie Matce, kiedy się spotkają? Przecież nie widzieli się przez ostatnie... co najmniej sto lat! Co ma jej powiedzieć? Jak ma wytłumaczyć zniknięcie jej? Sama nawet nie wiedziała, gdzie ten dzieciak się podział, a przecież pilnowała jej przez ostatnie parę...naście?...set?... prób...
Z tych spanikowanych rozmyślań wyrwało ją dopiero kolejne pytanie doktora. Podniosła nań wzrok i potrząsnęła lekko głową na kompletne powrócenie do rzeczywistości.
- Powiadomię go - odpowiedziała krótko.
Wstała i wyprostowała się. Czuła się dziwnie - jeszcze przed chwilą jej ciało wręcz krzyczało z wszechobecnego bólu, a teraz? Nic. Tylko takie bardzo subtelne uczucie ciepła i lekkości. Jeszcze oparła się o ścianę, by przypadkiem nie runąć od tego uczucia, po czym już powoli wyszła o własnych siłach ku Vorbisowi, który - jak miała nadzieję - wciąż czekał na nią na korytarzu.
- Jestem... Jeszcze tu trochę posiedzę, poczekam na Matkę - powiedziała prosto z mostu. - Teraz już chyba dam sobie radę. Chyba że wolisz zostać.
Powrót do góry Go down
Vorbis
Śmiechowa Gwiazda
Vorbis


Liczba postów : 217
Zamieszkanie : Slumsy
Praca/Zawód : Pracownik Antykwariatu
Ekwipunek : Telefon komórkowy
Join date : 19/04/2018

Potworza lecznica Empty
PisanieTemat: Re: Potworza lecznica   Potworza lecznica EmptyPią Cze 14, 2019 12:58 pm

- ...Halo? Nie, nie chcę żadnego ubezpieczenia! Nie! Znaczy… nie! Ah Ty mały… o, cześć! - wybieranie losowych numerów i dzwonienie do nich chyba nie wyszło Zakapturzonemu na dobre. Nie ma nic gorszego, niż upierdliwi goście wciskający zdzierające z pieniędzy oferty. Na szczęście z odsieczą przybyła Chara! Vorbis dzięki temu mógł się po prostu schować telefon do kieszeni. Szkoda tylko, że zapomniał się rozłączyć, a telefonicznym sprzedawcom nie wolno się rozłączać.
Tak czy inaczej: cokolwiek jej zrobili, chyba podziałało. Znaczy już nie wyglądała jak przypalony ziemniak. Potwór mruknął z aprobatą. Może on sam powinien się nauczyć leczenia? Przynajmniej wtedy nie będzie musiał gnać do szpitala za każdym razem, kiedy spróbuje się z kimś zakolegować.
- Wyglądasz… nieźle. Niczym nowy metalowy pojazd do szybkiego przemieszczania się po wytypowanych asfaltowych ścieżkach… tak to się mówi?
Gdyby Zakapturzony miał wyeksponowane czoło, zmarszczyło by się ono na wieść, że rodzicielka tej dziewczyny zamierza tutaj przyjechać. Oczywiście mógł się tego spodziewać, w końcu ta mała wygląda jeszcze na wiek, kiedy ludzie hodują swoje potomstwo. Ale Potwór jakoś nie mógł sobie wyobrazić Chary mówiącej do kogokolwiek "Mamo". Tak o jakoś.
Mimo wszystko, trzeba się trochę nad tym zastanowić. Jak zareaguje ludzka kobieta, kiedy zobaczy swoją córkę w towarzystwie kogoś takiego jak Vorbis? Przecież nim się straszy małe dzieci! Jednak z drugiej strony nie na miejscu jest zostawiać nieletnią samą w takim miejscu. Znaczy wiadomo: ma tu dobrą opiekę. Ale skąd będzie wiedziała kiedy się ulotnić, aby nie zapłacić? Czy starsi nie powinni przekazywać tak cennej wiedzy młodszym?
Po chwili namysłu podjęto decyzję.
- Emm, i tak nie mam co robić. A chętnie powiem twojej szanownej mamie, że nieodpowiednio jest zostawiać swoje dzieci na nielegalnych targach bronią. No chyba, że mam nic nie mówić. To wtedy wygarnę jej coś innego, hehe.
No i oczywiście została sprawa podziału łupu. Może nie teraz, nie przy tych wszystkich osobach. Ale na pewno Zakapturzony podzieli się zdobyczą! Może i nie ma honoru, ale jest to honorowy brak honoru!
Powrót do góry Go down
Sponsored content





Potworza lecznica Empty
PisanieTemat: Re: Potworza lecznica   Potworza lecznica Empty

Powrót do góry Go down
 
Potworza lecznica
Powrót do góry 
Strona 1 z 2Idź do strony : 1, 2  Next

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Welcome to the Surface! :: Powierzchnia :: Miasto Ebott - Slumsy-
Skocz do: